Balsam do ciała (nie) tylko dla dzieci.

Ostatnio poprosiła mnie koleżanka o zrobienie maści dla jej synka. Skóra dziecka była nadmiernie wysuszona, przez to dziecko notorycznie się drapało, podrażniając ją jeszcze bardziej. U dzieci z różnymi problemami dermatologicznymi pojawia się często nerwowość wywołana tym dyskomfortem.
Postanowiłam, że zrobię gęsty balsam, dobierając tak składniki, aby zminimalizować reakcję alergiczną.
Do przygotowania balsamu użyłam maceratu z siemienia lnianego, który jest bogaty w naturalne śluzy, przez co wykazuje on działanie powlekające, łagodzące i kojące.
Za bazę tłuszczową posłużyła mi oliwa z oliwek, która zawiera bardzo dużo witamin, sama w sobie jest doskonałym produktem do pielęgnacji i odżywienia suchej skóry ciała, włosów jak i paznokci.
Aby przyspieszyć działanie regenerujące naskórka dodałam macerat z dziurawca na oliwie z oliwek. Nadaje się on do pielęgnacji skóry suchej, swędzącej, zmniejsza stany zapalne i może też wspomagać leczenie reumatyzmu i stanów zapalnych stawów.
Ekstrakt glicerynowy z żywokostu zawiera sporo alantoiny, która pobudza regenerację tkanek i wykazuje też działanie przeciwzapalne.
Lanolina jest emulgatorem, bardzo dobrze wiąże wodę, zapobiega przesuszeniu skóry – nawilża i natłuszcza.
Masło shea jest bardzo dobrym emolientem, zabezpiecza skórę przed czynnikami zewnętrznymi, przeciwdziała podrażnieniom, regeneruje, nawilża i natłuszcza, daje wrażenie gładkości skóry.
Naturalny olejek eteryczny lawendowy wykazuje działanie relaksujące, uspokajające. Oprócz tego można go stosować w celu złagodzenia wszelkiego rodzaju oparzeń słonecznych, ukąszeń owadów, skaleczeń, wyprysków czy nawet bóli mięśni.

SKŁAD:
60 ml oliwy z oliwek
10 ml masła Shea
10 ml macerat z dziurawca na oliwie z oliwek
5 ml lanoliny
8 ml ekstrakt glicerynowy z żywokostu
15 ml wosk pszczeli ( warunek brak uczulenia na produkty pszczele)
60 ml maceratu z lnu
10 kropli lawendowego olejku eterycznego

WYKONANIE:
Do miski daję odmierzoną oliwę z oliwek, masło shea, macerat z dziurawca i wosk pszczeli. Wszystko to stawiam do kąpieli wodnej. Gdy składniki rozpuszczą się, mieszam i odstawiam do ostygnięcia.
W drugim pojemniku (ja używam dużego kubka z dzióbkiem) odmierzam macerat z siemienia lnianego i ekstrakt glicerynowy, mieszam to.
Gdy moja mieszanka tłuszczy i wosku zaczyna przypominać miękką maść, mikserem mieszam ją kilka razy, a następnie powoli wlewam mieszankę z siemienia lnianego z ekstraktem glicerynowym, mieszam na małych obrotach i sprawdzam jaka jest konsystencja. Jeżeli widzę, że balsam jest gładki i nie ma żadnych grudek, to dodaję olejek eteryczny. Można również dodać konserwant ekologiczny, który wydłuży trwałość produktu. Kosmetyk ten bez konserwantu musi być zużyty w ciągu ok dwóch tygodni pod warunkiem, że jest jeszcze przechowywany w lodówce. Natomiast ekologiczny konserwant wydłuża jego trwałość do około trzech miesięcy (przy czym nie musi on być przechowywane w chłodnym miejscu).

Przy systematycznym stosowaniu tego balsamu, skóra wraca do normy – jest dobrze nawilżona i delikatnie natłuszczona.
Oczywiście może się tak zdarzyć, że każda z pojedynczych substancji może dawać jakąś reakcję alergiczną. Robiąc samodzielnie kosmetyki jest ta przewaga, że możemy dowolnie dobierać tak składniki, aby zminimalizować ryzyko reakcji alergicznej. A co więcej zregenerować naszą skórę poprzez odpowiednie nawilżenie, natłuszczenie i jej odżywianie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *